SOPPO "psie kosmetyki" do twarzy :D

Intrygujący przekaz, wegańskie, polskie, naturalne, przemyślane takie sa właśnie produkty do pielęgnacji Soppo.

Co mają w sobie takiego, że przyciągają i chce się je mieć? Opakowania i etykiety, wielbiciele psów będą zachwyceni choć nie są to produkty dla zwierzaków a do oczyszczania twarzy. 

Bardzo przemyślana i spójna strategia marki powoduje, że zaintrygowani chcemy przekonać się na własnej skórze co znajduje się w tych uroczych opakowaniach.

A jeśli o opakowaniach mowa to marka Soppo tworzy opakowania z fusów po kawie oraz innych naturalnych surowców nadających do recyklingu.

Testowałam zestaw trzech produktów, składający się z dwóch produktów do dwuetapowego oczyszczania oraz krem.

Co wyróżnia Soppo na tle innych produktów? 

💜Dobrze skomponowany skład, tutaj nie ma do czego się przyczepić. Kosmetyki są uniwersalne i tak na prawdę dla każdego bez względu na wiek.

💜Opakowania, które są bardzo nieoczywiste i no co tutaj dużo mówić: urocze i wyjątkowe.

💜Zapach-produkty pachną gumą balonową😍 co jest bardzo wyjątkowe choć przy dłuższym użytkowaniu zaczął mi przeszkadzać. Ale to moje osobiste odczucia.

💜Kolor-tutaj jest istne szaleństwo ponieważ krem ma kolor gumy balonowej a żel do mycia oprócz tego, że jest różowy to jeszcze migocze. Ma w sobie drobinki, które nie osiadają na twarzy a pierwsze wrażenie jest bardzo WOW!

Wszystkie produkty są wegańskie, nie testowane na zwierzętach.

Krok I OLEJEK

Również pachnie gumą balonową ale nie jest różowy, tylko klasycznie lekko żółty. W kontakcie z wodą emulguje i dokładnie się zmywa.

Domywa makijaż ale potrzebuje trochę czasu, nie pozostawia mgły na oczach po zmyciu. Fajny podstawowy produkt.

Skład: olej słonecznikowy, delikatny emulgator, olej ze słodkich migdałów, olej winogronowy, naturalny emolient, olej z nasion pianki łąkowej, olej sacha inchi, ekstrakt olejowy CO2 z nasion owsa, olej z ogórecznika lekarskiego, ekstrakt olejowy z nagietka, olej z dzikiej róży, zapach

 


Krok II ŻEL

Żel to istna magia, i jak wycisnęłam pierwszą pompkę to miałam ogromne "wow jaki czad! błyszczący  żel!"

Konsystencja też nie jest oczywista i tą, którą znamy, tutaj to jest delikatnie  śluzowata, galaretkowata, glutkowata, trudno mi ją opisać 😁 Ta ciekawa konsystencja to "wina" prawoślazu, który daje taki efekt.

Dla mnie zdecydowanie najlepszy i najciekawszy produkt z całej trójki. Skład fantastyczny-samo dobro, mnóstwo świetnych składników, które są skuteczne ale delikatne dla skóry.

Skład: Woda, nawilżający glikol roślinny, gliceryna, łagodne surfaktanty roślinne, betaina z buraka cukrowego, betaina kokosowa, woda morska z francuskiego wybrzeża Atlantyku, olej z nasion bawełny, ekstrakt z prawoślazu, saponozydy z owoców Aritha,, olejowy ekstrakt z rozmarynu, postbiotyczny ferment bakteryjny, inulina roślinna, glukoza, fruktoza, biała glinka kaolin, guma senegalska, d-panthenol, olej słonecznikowy, celuloza, hydromanil z drzewa Tara/ galaktomannany z nasion drzewa Tara , guma cellulozowa, mika naturalna, łagodne surfaktanty roślinne, ekologiczne konserwatny, kwas cytrynowy, kompozycja zapachowa, tlenek cyny, dwutlenek tytanu, tlenek żelaza.

 


Krok II NAWILŻANIE

Różowy prebiotyczny krem na noc, łagodny i kojący. Wystarczy nałożyć odrobinę wielkości ziarnka grochu, przy zaaplikowaniu zbyt dużej ilości maże się na skórze i trudno się wchłania. Poprawny, nie mam się do czego przyczepić. 

Skład: Woda, glikol roślinny, gliceryna roślinna, emolient z kokosa, emolient, skwalan z trzciny cukrowej, olej z nasion ogórecznika, witamina E, woda morska z francuskiego wybrzeża Atlantyku, prebiotyk Bioecolia, ekstrakt z korzenia różańca górskiego, ekstrakt z prawoślazu, wyciąg z liści czarnej morwy, ekstrakt z pąków kwiatowych kaparów, ekstrakt z jagód pieprzu tasmańskiego, ekstrakt z kłosowca meksykańskiego, fukożel z soi i kukurydzy, olej słonecznikowy, mieszanka roślinnych emulgatorów, guma ksantanowa, antyoksydant o właścowiściach chelatujących, ekologiczne konserwanty m.in. z kukurydzy i kopru, kwas cytrynowy, kompozycja zapachowa, mika, tlenek żelaza



Czy warto przejść obojętnie obok produktów Soppo? Oczywiście, że nie! to jedne z ciekawszych propozycji pielęgnacyjnych dostępnych w drogeriach. Niby minimalistyczne a jednak w środku skrywają samo dobro. Dobre podstawowe produkty, a przede wszystkim uniwersalne. 

Nawilżające, dbające o barierę hydrolipidową, delikatne, dla każdego.

Jeśli nie wiecie po co sięgnąć w drogerii to szukajcie tych uroczych piesków na półkach!

Stacjonarnie szukajcie ich w Hebe a online na stronie:SOPPO

 

Post powstał we współpracy barterowej z marką Soppo!

 

Do następnego!

❤❤❤

M.






Komentarze

Dermokosmetyki - sprawdź opinie

Obserwatorzy